Proszę się nie sugerować i nie brać na poważnie tego co napiszę poniżej, a już na pewno nie podejmować na podstawie tego żadnych decyzji finansowych.
Jednak chciałbym podzielić się pewnym spostrzeżeniem + własnymi spekulacjami. Sam nie biorę ich na serio, ale...
Już od dość dawna gdzieś krąży mi po głowie myśl, czy rząd faktycznie chce wprowadzić te ograniczenia.
Z punktu widzenia rządu i sytuacji budżetu ETS postawił ich w dość trudnej sytuacji - powiedzmy sobie szczerze. I nie chodzi mi o to, że teraz jakaś część przedsiębiorców może sobie odliczać samochody z kratką, tylko o to co dalej...
Może nie wszyscy pamiętają, ale ok. kwietnia/maja rzekomo z MF przeciekła informacja, że ministerstwo planuje wprowadzić pełne odliczenie VAT od zakupu i leasingu wszystkich samochodów osobowych. Ograniczenie dotyczyłoby tylko VAT od zakupu paliwa. Byłby to jakiś kompromis.
Można jednak sobie wyobrazić jak na taką informację zareagowaliby przedsiębiorcy... Do czasu wprowadzenia nowych uregulowań wstrzymaliby się z zakupami jakichkolwiek samochodów, a tym samym wysadziliby tegoroczny budżet i zarżnęli branżę motoryzacyjną.
Może więc w czyjejś głowie zrodził się plan, żeby dać rynkowi sygnał, że jednak będzie dużo gorzej... Tym samym napędzi to zakupy w tym roku (co już się dzieje), a jak już będzie "za pięć dwunasta", to ogłosi się, że jednak na skutek sprzeciwów, itd. doszliśmy do wniosku, że można jednak odliczać VAT od wszystkich osobówek.
Dodatkowo moje spekulacje wzmacnia fakt pojawienia się informacji, że będzie można odliczać VAT od kombivanów, co nie tylko moim zdaniem, ale i innych forumowiczów jest dość karkołomne w opisaniu w ustawie.
Z drugiej strony przeczy temu prezentacja założeń do ustawy - to jednak dokument publiczny i nie może służyć jako blef. Nie da się pokazać czegoś takiego publicznie, a pod kocem robić co innego.
Ale z drugiej strony mogli zyskać tym cenny czas. Ludzie już kupują "kratki", a tu nagle, np. w listopadzie czy grudniu wyjdzie informacja, że jednak osobówki też będą zwolnione...
Wtedy będą budżetowo w plecy jedynie miesiąc czy dwa, a nie pół roku.
Niewykluczone też, że jak dostaną zgodę derogacyjną z UE, to właśnie zastosują ją jedynie do tego paliwa - tak jak początkowo chodziły słuchy...
Ale podkreślam, że to tylko zupełnie luźne spekulacje, aczkolwiek nie zupełnie bezpodstawne...