Problemy finansowe - jak "uratować" samochód będący w leasingu?

[Olaska_80]

to w takim razie czy można zrobić tak:
dogadać się z chętnym na zakup samochodu, że ja wykupie samochód ( będzie tańszy) a następnie zaraz mu go odsprzedam, za ta mniejszą cenę.
Chodzi mi tylko o to żeby szybko się pozbyć samochodu. Dlatego tez pytam czy tak można zrobić??

[Olaska_80]

właśnie wzięłam do rączek umowę leasignową i spróbowałam przeliczyć cenę wykupu
wychodzi jakiś kosmos:(
2 lata temu kiedy brałam samochód w leasingu CHF był po 2,01 dziś to 2,89 ( optymistycznie). Przeliczając po tym kursie pozostałe raty to wychodzi mi że muszę zapłacić więcej niż niż 2 lata temu kiedy brałam leasing. Nie wiem czy dobrze liczę. Jeśli przeliczę pozostałe raty po kursie z dnia zawarcia umowy ( 2,01) to kwota wykupu jest przybliżona kwota ceny rynkowej. Ale nie mam pojęcia czy dobrze liczę.

[Olaska_80]

a liczę kwotę netto- nie wiem czy dobrze. Jak doliczę 22% to cena wykupu wychodzi znacznie ponad cene rynkową samochodu:(

[Michał Krupiński]

2 lata temu kiedy brałam samochód w leasingu CHF był po 2,01 dziś to 2,89 ( optymistycznie).

Jak doliczę 22% to cena wykupu wychodzi znacznie ponad cene rynkową samochodu:(

No to fatalnie.
Echhh widzę, że jesteś kolejną osobą, która wpadła w pułapkę podpisania umowy walutowej w momencie kiedy złoty był najmocniejszy w swojej historii...

Wygląda na to, że czego nie zrobisz, to będziesz musiała dopłacić.
Jeśli - jak twierdzisz - pozostałe do zapłaty zobowiązania przekraczają wartość rynkową samochodu to tak czy inaczej zostajesz z jakimś długiem.
Nieważne już w tej chwili czy samochód wykupisz Ty i odsprzedasz, czy też wykupi go bezpośrednio osoba trzecia.

Najgorsze, że EFL jest tego typu firmą u której nie ma co za bardzo liczyć na jakieś ustępstwa typu czasowe zmniejszenie raty, albo rozłożenie zadłużenia na raty cz coś...
Choć oczywiście można spróbować z nimi gadać.

Sam nie wiem co Ci poradzić.
Żeby przede wszystkim wiedzieć o jakich kwotach jest rozmowa to musiałabyś wiedzieć ile masz do spłaty.

Taką kwotę może wyliczyć Ci EFL, ale wydaje mi się, że za przygotowanie takiego zestawienia zażądają jakiejś zapłaty ze 100 czy 200 zeta (mogę się mylić, ale to można wcześniej ustalić).

Myślę, że kurs 2,89 to raczej bardzo optymistyczna sprawa bo to jest praktycznie kurs średni, a Tobie przeliczą po kursie sprzedaży, czyli pewnie coś bliżej 3 zeta.
Pocieszające jedynie, że złoty się ostatnio umacnia...

Tak zliczone wszystkie pozostałe raty i wykup EFL będzie musiał zdyskontować o tzw. korzyści z powodu wcześniejszej spłaty. To jest obowiązek wynikający z Kodeksu Cywilnego, ale zasady obliczania tego dyskonta każda firma ustala indywidualnie - ten sposób powinien być zapisany w OWUL.

Więc generalnie nie jest tak, że musisz zapłacić wszystkie raty zsumowane tylko jednak trochę mniej.
Oczywiście za wcześniejsze zakończenie umowy EFL naliczy też opłatę manipulacyjną (z reguły ok 1000 PLN).

I generalnie tak będzie wyglądać rozliczenie - żeby móc wykupić samochód, to trzeba będzie to wszystko zapłacić.

[Olaska_80]

Bardzo dziękuję za opinie.

Co do kwot: wartość ofertowa to 49517,21 CHF ( kurs 2,01). Leasing na 60 rat ( 5 lat) teraz mija 2 lata. Rata 985,80 netto, 1202,68 brutto. Wzięłam 100 000,00 PLN ( czynsz "0" 2846,02CHF) a teraz wychodzi że muszę zapłacić (( 36 x 985,80))x 2,90 min 102 917,52. przecież to lichwa.....masakra jakaś.
Z obliczeń wychodzi że za samochód przez te 2 lata zapłaciłam ok 80% a tu wychodzi że tyle muszę za niego jeszcze zapłacić:( przecież ta kwota znacznie przewyższa kwotę ceny rynkowej. Ten samochód jest wart max 70 tys. Chociaz może po 1 stycznia po likwidacji kratek znowu samochody z homologacja będą się sprzedawać tylko ze juz teraz nie mam z czego zapłacić rat leasingu:(
I jak z tego wyjść.....

[Michał Krupiński]

przecież to lichwa.....masakra jakaś.

Niestety słowa o "lichwie" są niczym nieuzasadnione.
Twoim błędem było zawarcie umowy leasingu denominowanego w CHF. Na tym forum przestrzegamy jak przed ogniem zawierania umów leasingu w walutach obcych jeśli przychody leasingobiorcy nie są również powiązane z kursem walut.

Jest to po prostu loteria - albo się uda albo nie...
Trzeba się z tym liczyć i pretensje w razie czego mieć tylko do siebie. Firma leasingowa na Tobie więcej teraz nie zarabia, bo Twój leasing też finansuje np. kredytem w CHF i tak samo w CHF musi oddawać temu kto jej dał transzę we franku szwajcarskim.

Oczywiście teraz już jest po jabłkach i nie piszę tego po to, żeby dodatkowo zepsuć Ci nastrój, jednak prawda jest taka, że jest to konsekwencja Twojej czy Twojej firmy decyzji i o lichwie nie ma tu mowy.


Co do tego jak z tego wybrnąć, to naprawdę nie wiem jak Ci pomóc. Biorąc pod uwagę, że naprawdę brakuje Tobie czy Wam pieniędzy, to każde rozwiązanie jest złe i każde wiąże się z kosztami.

Pytanie czy w ogóle jest perspektywa, że Twoja/Wasza sytuacja może poprawić się w jakiejś możliwie niedalekiej przyszłości?
Jeśli tak i jesteście w stanie coś tam płacić, to może warto spróbować wystąpić do EFL o restrukturyzację umowy, np. jej wydłużenie, lub czasowe zmniejszenie rat miesięcznych leasingu.
Do czasu, aż trochę staniecie na nogi i np. wtedy wykupicie samochód?

Tym bardziej, że wiele wskazuje na to, że złoty będzie się umacniał i może za pół roku będzie można wykupić już nie po 3 zeta za franka tylko np. po 2,70, czy coś?
Oczywiście to nadal jest loteria - sytuacja gospodarcza w Polsce i na świecie nadal jest zgaduj zgadulą i nie wiadomo co będzie działo się z kursem walut obcych w relacji do złotego.

[Olaska_80]

Bardzo dziękuję za wszelkie opinie uwagi.
Tak czy tak leasing jest największym błędem jaki popełniłam Niestety przez raty leasingu rata wzrosła nam o blisko 1500 zł oraz ogólna sytuację na rynku firma po mału staje się nie wypłacalna. Za chwilę w ogole przestanę płacić raty leasingu bo poprostu nie mam z czego:( EFl zabierze samochód sprzeda go za śmieszne pieniądze a mi zostanie do spłacenia pewnie ok 80 tys złotych.....i jak tu żyć w takim kraju....niestety za głupote trzeba płacić... tylko dlaczego aż tyle....
Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszelkie informacje.

[docktor]

Witam!
Bedzie to moj pierwszy wpis na tym forum tym bardziej mi przykro ze bedzie on taki.
Chcialbym abstrahowac od opisanej tu sytuacji ale uderza mnie podobienstwo do wielu innych powszechnych przypadkow.
Jest to nowy i dosc drogi samochod w leasingu na masymalny okres 60 miesiecy do tego w walucie zeby rata byla jak najnizsza. Niewazne ze ryzyko jest duze bo przeciez chodzi o jak najnizsza rate za jak najdrozszy samochod.
Zaloze sie ze gdyby leasing nie byl maksymalnie na 5 lat tylko na 10 lat to ludzie tez by z takiego korzystali tylko wcale nie dlatego zeby miec mniejsza rate tylko braliby dwa razy drozsze samochody. Zamiast nowej hondy to nowego Mercedesa itd.
Haslo zastaw sie a postaw sie nie traci na aktualnosci a pozniej. A pozniej to jakos bedzie jakos sie wykupi jakos sie zalatwi.
Niestety zycie weryfikuje zycie ponad stan. Zamiast samochodu za 50000 na jaki stac firme bierze sie za 100000 zeby sie pokazac a pozniej jak na rate brakuje to oczywiscie winna jest firma leasingowa. Chyba tylko dlatego ze dali ten leasing bo innej winy ja jakos nie widze.

Przepraszam za tres tego wpisu i podkreslam ze abstrahuje od opisanego to casusu bo go nie znam ale podobnych sytuacji jest mnostwo i pozniej zawiedzeni ktorzy przeinwestowali wieszaja psy na firmach leasingowych i psuja opinie innym za wlasne bledy.

Pozdrowienia

[Olaska_80]

Rozumie Twoją opinie i zdanie. To że wziełam samochód za 100 000 wcale nie było na zasadzie zastaw się a postaw. W 2008 kiedy brałam samochód był to jedyny samochód od którego można odliczyć VAT i można go wykorzystać i w firmie i celów prywatnych ( biorąc pod uwagę że mam małe dziecko i niestety w busie 2 osoby + fotelik sie nie zmieści). Stąd ta decyzja. Niestety na początku 2009 roku przepisy się zmieniły weszły samochody z kratką - można odliczyć VAT. Gdybym to wiedziała to 4 mc w cale nie zbawiły by mnie i spokojnie mogła bym wziaść samochód za 40 tys z kratką i mieć takie same przywileje jak samochody ciężarowe.

Ale Polak mądry po szkodzie. Winie tylko i wyłącznie siebie a nie EFL. Szkoda tylko że EFL nie chce negocjować ani próbować renegocjować umowę. Najchętniej zabrał by samochód i tak jak pisałam wcześniej sprzedał za male pieniadze znajomym... i to mnie najbardziej boli i tyle.

[Michał Krupiński]

Szkoda tylko że EFL nie chce negocjować ani próbować renegocjować umowę. Najchętniej zabrał by samochód i tak jak pisałam wcześniej sprzedał za male pieniadze znajomym... i to mnie najbardziej boli i tyle.

Niestety EFL to moloch - pomimo, że mają dość drogą ofertę na tle innych, czołowych firm leasingowych, to niezmiennie są liderem na rynku leasingu i cały czas zawierają najwięcej umów.

Powód? Wyspecjalizowali się w obsłudze klientów - jakkolwiek kretyńsko to nie zabrzmi - którzy mają mniejsze wymagania i/lub możliwości.
Tacy klienci wiążą się często z większym ryzykiem i dlatego EFL ma wyjątkowo bezpardonowo działającą windykację, nie słyszałem też, żeby kiedyś z kimś coś negocjowali, poszli na rękę czy coś.
To jest po prostu fabryka - pod tym względem ta firma to porażka - ale coś za coś. Jeśli można coś od nich dostać, czego nie można dostać od innych to gdzieś trzeba będzie za to zapłacić - jak to w życiu.

W tym przypadku płaci się przy problemach finansowych - czyli wtedy kiedy boli najbardziej,

Ale trzeba też ich zrozumieć - gdyby podpisywali umowy z bardziej ryzykownymi klientami i jeszcze ich traktowali pobłażliwie, to poszliby z torbami. Niestety, ale tak to już jest.

Inną natomiast sprawą jest to:

Najchętniej zabrał by samochód i tak jak pisałam wcześniej sprzedał za male pieniadze znajomym...

Jest to niewątpliwie problem! Dotyczy on kilku firm leasingowych (na szczęście nie wszystkich), gdzie samochód jest sprzedawany za bezcen do innego podmiotu bardziej lub mniej formalnie związanego z leasingodawcą za cenę rażąco odbiegającą od takiej, którą można realnie uzyskać.
Takich firm jest kilka i korzystają one z tego, że z reguły zwindykowany przedsiębiorca, który przecież jest w sytuacji ruiny finansowej nie ma ani środków ani często zdrowia i siły, żeby kopać się z koniem w sądach.

Są to jednak sprawy, które są nie tylko nieetyczne, ale również (często) niezgodne z prawem.

My, w ramach forum, powoli zbieramy wszelkie dane i informacje jak radzić sobie z tym procederem. Nie tylko nagłaśniając to, które firmy stosują takie metody, ale również wypracowując ścieżkę prawną i skarbową postępowania w takich sytuacjach.
Są to przeważnie sprawy za które ktoś wczęśniej czy później musi beknąć - jak choćby nie firma leasingowa, która ma podkładkę np. w postaci wyceny rzeczoznawcy, to choćby ten rzeczoznawca, itd.

Trochę nam to pewnie jeszcze zajmie, ale pracujemy nad tym, żeby to było rozwiązanie skuteczne i w miarę proste do wdrożenia dla wszystkich.

Po prostu nie może być tak, że kilka cwanych firm leasingowych psuje opinię całej branży i odstrasza wielu przedsiębiorców od leasingu!
Oni po prostu mają technikę palenia mostów, bo zawsze przyjdą kolejni, nowi, bez zdolności, którzy wezmą następny samochód w leasingu i dalej będą zarobieni.
A smród pozostaje dla całej branży.

Olaska_80, Trzymam kciuki - pisma do EFL z wnioskami o "pomoc" jednak wysyłaj - w razie czego każdy papier się przyda, gdyby doszło do najgorszego, spraw sądowych, itd.

Przynajmniej pokażesz, że coś robiłaś - bo jak nie bedzie papieru, to wyjdzie tak jakbyś była kolejnym, który wziął samochód i który miała wszystko w nosie...
O takich pewnie pisał kolega Docktor - takich przedsiębiorców też nie brakuje - dobrze jest się od nich odróżnić, bo to potem pomaga - niewiele, ale zawsze.