Koniec samochodów z kratką od 1 stycznia 2011 raczej pewny

[FmLeasing.pl]

Tak jak przewidywaliśmy od dłuższego już czasu, terminem wprowadzenia ograniczeń w odliczeniach VAT od zakupu i leasingu pojazdów z kratką będzie 1 stycznia 2011 roku.
Tak wynika z opublikowanych właśnie przez Ministerstwo Finansów założeń do projektu zmiany ustawy o VAT.

MinFin zamierza zrównać samochody z kratką z osobowymi. Zatem możliwe będzie odliczenie jedynie 60% podatku VAT, nie więcej niż 6.000 zł zawartego w cenie samochodu z kratką lub ratach leasingu. Właściciele samochodów osobowych z homologacją ciężarową stracą również możliwość odliczania VAT zawartego w cenie paliwa.
W praktyce oznacza to wyeliminowanie samochodów z kratką z obrotu gospodarczego.

Przypomnijmy, że polski rząd uzyskał już wszystkie konieczne zgody od Unii Europejskiej na wprowadzenie ograniczeń. Ciężko oczekiwać też weta prezydenta w tej sprawie, tym bardziej, że rządowi pilnie potrzebne są pieniądze na ratowanie budżetu.

Są i dobre wiadomości
Ograniczenia na razie miałyby wejść jedynie na dwa lata – czyli do 31 grudnia 2012 roku. Ciężko co prawda przewidzieć co będzie później, ale wcześniej MinFin planowało wprowadzić ograniczenia aż na 3 lata.

Spokojnie mogą spać też leasingobiorcy, którzy zawrą umowę leasingu operacyjnego samochodu z kratką choćby na dzień przed wejściem w życie nowych regulacji. Ich prawa nabyte zostaną uszanowane. Jedyną uciążliwością będzie prawdopodobnie konieczność zgłoszenia i „zarejestrowania” takiej umowy w Urzędzie Skarbowym.

Zatem wszyscy przedsiębiorcy, którzy chcieliby skorzystać jeszcze z obowiązującej „ulgi” mają czas do końca tego roku!

[Spayker]

Jest jeszcze jedno, limit 6 tys zostanie, a stawka podatku vat wzrośnie do 23% czyli realnie obciążenie wzrasta.

[GBoy]

Przynajmniej czas jest do końca roku! Nie trzeba się tak spieszyć!

[Matti]

Mam znajomych, ktorzy juz w tym roku "na szybko" zamowili auta z homologacją, zeby jeszcze zmiescic sie w obecnych przepisach. Pomijam fakt, ze planowali zakup auta najwczesniej za rok-dwa...

edit: Coś mi przyszlo wlasnie na mysl. Mianowicie, m.in. takie informacje, ktore pojawialy sie tutaj juz kilkanascie tygodni temu mogą byc pomocne. Chodzi mi o to, ze w momencie jak powiedzialem znajomemu o zmianach, ktore wejda prawdopodobnie od Nowego Roku, to on juz nastepnego dnia zaczal szukac dla siebie auta (ciekawe ile osob zrobilo tak samo po lekturze forum?). "Pobił" sie z myslami miesiąc i juz od kilku dni ma zamowione auto do produkcji, ktore ma odebrac na przelomie pazdzernika i listopada. Jak ktos jeszcze poczeka z zamowinieniem auta do produkcji, to nie zdazy i edzie musial sie zadowolic tym, co jest juz w kraju, a homologowanych egzemplarzy, jak sie domyslam, nie ma zbyt wiele.
Zaznacze, ze kolega dostal bardzo duzy rabat na auto z homologacją (Superb), ktore i bez homologacji jest dosc popularne i nie mozna uzyskac na nie zbyt duzych rabatów (sporo mniejsze od tych na Octavię). Mimo to udalo sie.
Dążę do tego, ze gdy niedlugo temat bedzie mocno naglosniony (byly juz jakies wzmianki o tym w tv, ale bez konkretnych dat), to osoby chcące na szybko zamowic auto nie beda mogly juz "wyrwać" takich rabatów, bo dilerzy zwyczajnie zwęszą temat i nie zejdą nawet złotówke z ceny - szczegolnie pod koniec roku.

Takze jesli ktos sie nadal bije z myslami, czy brac auto z kratką, to mam tylko jedno do poweidzenia: tyk...tyk...tyk

[Tomasz Piotrowski]

Matti dobrze pisze.

Na samochody do produkcji czeka się kilka tygodni, w popularnych markach nawet 3-4 miesiące. Czyli najlepiej samochody zamawiać już dziś, a najpóźniej we wrześniu.
Później będzie już tylko to co na stoku.

[Michał Krupiński]

Mam znajomych, ktorzy juz w tym roku "na szybko" zamowili auta z homologacją, zeby jeszcze zmiescic sie w obecnych przepisach. Pomijam fakt, ze planowali zakup auta najwczesniej za rok-dwa...

Wielu jest takich niestety ofiar ministrów Rostowskiego i Grabowskiego.

To oni, a szczególnie ten drugi nakręcał sztuczny popyt podając kolejne terminy wprowadzenia ograniczeń, choć niewiele wskazywało na to, że są one realne.
Powiem szczerze, że ja również uległem w pewnym momencie tym "zapewnieniom", mimo, że sam pisałem tu na forum jakiś rok temu, że UE ma swoje procedury i terminy i wydawało mi się, że jest niemożliwe, żeby polski rząd dostał zielone światło na wprowadzenie ograniczeń z początkiem 2010 roku - jak zapowiadał Grabowski.

No i zielonego światła nie dostał - dostał je dopiero teraz.
Nadal nie mam 100% pewności czy faktycznie to ograniczenia wejdą w życie. Po prostu teraz nie ma już barier, żeby je wprowadzić. Pozwolenie od UE jest, ryzyko weta prezydenta jest bliskie zeru - po prostu nic nie przeszkadza.
Wystarczy wysmażyć ustawę.

Co prawda przypominam sobie naszą dyskusję na forum sprzed kilku miesięcy, że w sumie w interesie rządu, a szczególnie MinFin jest podsycanie atmosfery, że kratka wkrótce zniknie, bo to powodowało wymuszony bodziec zakupowy, a co za tym idzie "ożywienie". Wystarczy zresztą spojrzeć w wyniki branży leasingowej - leasing "dostawczych" poszybował o grubo ponad 100% w górę, tylko ze względu na samochody z kratką.

Jednak teraz przyszedł czas na "sprawdzam".
Widać też, że duże firmy odpuściły sobie samochody z kratką - po prostu nie stać ich na ryzyko i kopanie się z koniem (do tego chyba niezbyt bystrym). Dlatego wolą mieć zaplanowaną pewną stratę niż niepewny zysk.
Mniejsze firmy jednak mają realną kasę do zaoszczędzenia podejmując decyzję czy osobowy czy z kratką.
I tacy zostali kilka już razy orżnięci co do terminu.

Swoją drogą zastanawiam się czy podawanie kolejnych, nierealnych terminów przez Grabowskiego, które wpływały na reakcję rynku wynikały z jego celowego działania czy też z jego niekompetencji.

[Spayker]

dilerzy zwyczajnie zwęszą temat i nie zejdą nawet złotówke z ceny - szczegolnie pod koniec roku.

Taaa jest!
Może tak być a w obliczy braku odliczania vat od paliwa to lepiej zastanowić się czy kupić (leasingować) ciężarówkę z bez rabatu czy osobówkę z rabatem.
Może wyjść praktycznie na to samo i to bez presji czasu i zmiany rocznika.

[Tomasz Piotrowski]

Swoją drogą zastanawiam się czy podawanie kolejnych, nierealnych terminów przez Grabowskiego, które wpływały na reakcję rynku wynikały z jego celowego działania czy też z jego niekompetencji.

Obstawiam to drugie.

[jarrybegood]

No to trzeba będzie skorygować plany inwestycyjne na 2011.

[KOLEC]

Swoją drogą zastanawiam się czy podawanie kolejnych, nierealnych terminów przez Grabowskiego, które wpływały na reakcję rynku wynikały z jego celowego działania czy też z jego niekompetencji.

Obstawiam to drugie.

Albo albo?
Może jest inne wytłumaczenie?